Choinka

Mamy jeszcze okres świąteczny, więc pomyślałem, że warto o tym napisać: ostatnio na chwilę zatrzymałem się przed naszą choinką. Popatrzyłem na nią i pomyślałem:

kwintesencja naszej rodziny.

Choinkę otrzymaliśmy gratisowo z ogródka naszej znajomej. Dzieciaki wprost nie mogły się doczekać, żeby ją przystroić. Szalały na samą myśl, że już zbliża się ten moment. Oczywiście można było zapomnieć o jakimkolwiek porządku przy strojeniu, co, podejrzewam, jest standardem w większości wielodzietnych rodzin. Wyglądało to raczej jak wielkie

Hurrrraaaaaa, do ataku! 🙂

Chociaż trzeba zaznaczyć, że dali mi najpierw zamontować światełka, więc w sumie sukces był.

Nasze ozdoby to miks wszystkiego: bombki z różnej parafii, jakieś słomiane ozdoby, ozdoby z masy solnej, łańcuchy domowej roboty. Z resztą co ja tu będę pisać, sami widzicie na zdjęciu. Da się zauważyć typowy ślad obecności w domu dwuletniego dziecka, co uwielbia wszystko ściągać – ozdoby w większej ilości uchowały się dopiero od pewnej wysokości. 🙂 Nie ma tu jakiegoś super planu, a raczej twórczy misz-masz. I wiecie co, nie zamieniłbym tej choinki nawet za super-chruper jodłę kaukaską, choćby nie wiem jak była przystrojona.

Ta nasza choinka po prostu oddaje nasze życie: kolorowe, trochę chaotyczne, a czasem bardzo poplątane, ale cudowne.

Ile jest na niej kolorów, tyle mamy ich w życiu z czwórką rozbrykanych istot, zaskakujących nas nieustannie swoją wrażliwością, pomysłowością, dobrocią, miłością i różną inną “ścią”.

Jako anegdotę przytoczę to, co pewnie jest udziałem wielu z was. Nasze bombki, jeśli w ogóle są, to są potwornie zdekompletowane i w tym roku, jak tylko dzieciaki zaczęły wieszać ozdoby, to w przeciągu dosłownie 10 sekund dwie bombki były już rozbite… ECH. Na szczęście dostaliśmy na Wigilię kilka nowych – PLASTKOWYCH!!!

(Boże, dzięki Ci za plastikowe sztućce, szklanki, talerze… dzięki nim mamy w domu z czego jeść. 😉 Talerze mamy w kilku wersjach i jak znajomi przychodzą, to jest zabawa w poszukiwanie do pary. Pewnie to znacie.)

Dobra, a teraz może spójrz na swoją choinkę, albo na dom czy mieszkanie, i zastanów się, co one
mówią o Twoim życiu. 🙂

Enjoy!

Janusz

Dodaj komentarz