Na początku chciałam oddać hołd wszystkim zamordowanym w wyniku aborcji Dzieciom. Składam pocałunek na ich maleńkich czółkach i wierzę głęboko, że są teraz w wiecznej Szczęśliwości i nie czują już bólu…
Kiedy piszę te słowa, prawdopodobnie właśnie zabijane jest kolejne Dziecko. Właśnie teraz…
…
Bo skala tego barbarzyńskiego, nieludzkiego morderstwa jest potężna…
…
Milczenie, bo brak słów…
…
A z drugiej strony – KRZYCZĘ!!!!!!!!!!!!!
Ludzie opamiętajcie się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Co wy robicie?????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ostatecznie jednak brak słów, bo mój krzyk i tak nic nie daje.
Giną nadal. Rozrywane na strzępy, pozostawiane same sobie… na śmierć.
Małe, niewinne Istoty ludzkie. Mali Męczennicy. Niechciani. Niekochani.
Nam wszystkim dane było się urodzić. „Zwolennikom aborcji” (co za diabelsko niewinne określenie!) również.
…