Wakacja z dziećmi. Lubostroń-Wenecja-Biskupin. – Julia

W zeszłe wakacje spędziliśmy niezwykły dzień w pewną piękną lipcową niedzielę. A było to tak…

 

COŚ DLA (d)UCHA, OKA I BRZUCHA

Wycieczkę zaczęliśmy od Lubostronia. Ukrytego wśród łąk i lasów skarbu architektury klasycznej. Perełki, o której mało kto wie. Pałacu Skórzewskich z XVIII wieku. Gustownego, z salą rotundową uwieńczoną kopułą, otoczonego dość dzikim, przez co urzekającym parkiem. Droga do Lubostronia od strony Bydgoszczy malowniczo ozdobiona wstęgą przecinającej ją kilkakrotnie Noteci.

 

Wśród bogatej oferty kulturalnej tego miejsca, oko rodziców przyciąga cykl koncertów “Pałac dzieciom”. Godzina 11. W sam raz na przedobiednią dawkę sztuki. Koncert przeznaczony dla rodzin z małymi dziećmi, które konferansjerka z powodzeniem wciąga w świat muzyki, zachęcając do interaktywnego uczestnictwa. Rodzic nie musi się stresować, że dziecko przeszkadza, a dziecko się nie nudzi.

Zaraz po koncercie udaliśmy się na tyły pałacu, skąd roztacza się dość rozległy widok na schodzące ku Noteci łagodne zbocze pagórka. Dobrze, że pomyślano o ławeczkach. Chwila spokoju dla nas i dużo przestrzeni dla naszych pociech. Widok pełnego soczystej zieleni pagórka i szczęśliwie hasających na nim dzieci odrywa od codzienności i przenosi w świat idylli.

Kiedy już burczenie w brzuchu przypomina nam o istnieniu tak przyziemnych spraw jak jedzenie, udajemy się do przypałacowej restauracji. Jedzenie warte polecenia. Palce lizać.

 

KOLEJKA DO MINIONYCH WIEKÓW

18 km dzieli Lubostroń od Wenecji. Nie tej włoskiej niestety (no cóż… amatorom Italii, takim jak ja, nazwa miło się kojarzy). Znajduje się tutaj Muzeum Kolei Wąskotorowej, przy którym zostawiamy samochód i przesiadamy się na środek transportu rodem z mininej epoki. Dla dzieci wielka frajda. Wybieramy otwarty wagon, więc świeże powietrze muska nas po twarzach, kiedy przemierzamy łąki i pola Pałuk, bo tak nazywa się ten, chyba jeszcze mało znany, region Polski.

 

Po 15 minutach jesteśmy już w Biskupinie. Kolejne miejsce bogate w wachlarz imprez różnego rodzaju. My trafiliśmy na Turniej Łucznictwa. W zrekonstruowanej osadzie łużyckiej z VIII w. p.n.e. (wow!) poczuliśmy się rzeczywiście jak w dawnych czasach – nie tylko ze względu na otaczający nas krajobraz drewniano-strzechowego budownictwa, ale także przez tłumnie przybyłych uczestników turnieju – łuczników w strojach z minionych epok.

Trochę czasu spędziliśmy na obserwacji łuczników, po czym ruszyliśmy ku pradawnym czasom – dzieci z zaciekawieniem myszkowały po otwartych dla turystów pomieszczeniach długich rzędów chat pod strzechą, zaglądając gdzie się da. Zapach tego miejsca – drewna, słomy i dymu unoszącego się z palenisk, przy których niegdyś grzali się prastarzy mieszkańcy tych ziem, na długo pozostanie nam w pamięci. Choć nie wiem już sama, czy ten dym unosił się naprawdę czy też moja wyobraźnia puściła swe wodze, oczarowana tym niezwykłym miejscem, w którym zatrzymał się czas.

 

CHWILA WYTCHNIENIA NA WODZIE

Rejs po Jeziorze Biskupińskim pozwolił nam jeszcze rzucim okiem na osadę od strony wody, a dzieciom zapewnił kolejną atrakcję. W końcu nie codziennie mają okazję popłynąć prawdziwym statkiem z prawdziwym, a jakże!, kapitanem. Ahoj!

Dzień pełen wrażeń powoli dobiegał końca. Wróciliśmy kolejką spowrotem na parking przy muzeum w Wenecji, a stamtąd samochodem do domku. Wspominamy do dziś i zapraszamy też Was w podróż do świata muzyki, pałaców, kolei, prahistorii polskiej, łucznictwa, rejsu… Jednym słowem – każdy znajdzie coś dla siebie 🙂

 

A TERAZ PARĘ PRAKTYCZNYCH WSKAZÓWEK – JAK DOBRZE ZORGANIZOWAĆ PODOBNĄ WYCIECZKĘ:

  • Na stronie Pałacu Lubostroń, w zakładce Wydarzenia Kulturalne znajdziecie informacje o tym, co akurat się dzieje. Warto przejrzeć podzakładki – Aktualności i Kalendarz i skorzystać z eventów dla dzieci.
  • Pałac można zwiedzać (możliwość zwiedzania z przewodnikiem!) od 7 do 15 w dni robocze oraz od 12 do 17  w weekendy, restauracja czynna jest od 12 (w weekendy od 11) do 22.
  • Dla osób z dalszych części Polski polecam rezerwację noclegu w oficynie pałacowej lub, dla zamożniejszych, na piętrze samego pałacu. Dobrze będzie pozostać tu dlużej i nacieszyć się tym, chyba jeszcze nie do końca odkrytym miejscem.
  • Kolejka wąskotorowa w okresie wakacyjnym kursuje codziennie co około półtorej godziny. Warto wcześniej sprawdzić rozkład jazdy na stronie, a w razie dotarcia na stację z dużym zapasem czasowym, można go poświęcić na zwiedzanie Muzeum Kolei
  • Biskupin oferuje szerokie kalendarium festiwali, turniejów i innych wydarzeń. Warto się z nim zapoznać na stronie i wybrać coś ciekawego dla siebie i swojej rodziny.
  • Statek kursuje po Jeziorze Biskupińskim w okresie wakacyjnym codziennie, oprócz poniedziałków, co ok. pół godziny między 9 a 17. Przystań znajduje się niedaleko wejścia do osady łużyckiej.

JEŚLI SPODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS, ZOSTAW KOMENTARZ, NACIŚNIJ “LUBIĘ TO” LUB UDOSTĘPNIJ. DZIĘKUJĘ 🙂

Dodaj komentarz